Nie. Nie będzie o wirusie i muzyce w czasach zagłady. Będzie tylko o muzyce i okolicach a pretekstem jest świetny album „Księga dżungli” stołecznego trio Huta Plastiku. Zespół gości na naszych łamach od czasu, kiedy pojawiła się ich pierwsza płyta i miło obserwować jak niespiesznie, ale konsekwentnie szlifuje swoją muzykę, dochodząc do momentu, kiedy ich nowy materiał okazuje się małym brylancikiem. Niby nic nowego, niby cały czas ten sam zakres działania, ale kompozycje z „Księgi”, to, no właśnie – PIOSENKI pełną gębą i nawet jeśli przyjąć, że fundament jest niezmieniony – czyli smutek i zimno – trzeba przyznać, że tym razem mają szansę by ich muzyka trafiła nie tylko do miłośników starej dobrej nowej fali, post punka ze szczyptą gotyku. O tym co dzieje się w zespole i jak oceniają swój rozwój i możliwości, rozmawiamy jak zwykle z Przemkiem Zawolem (bas i wokal).
Więcej