
Czy trzeba komuś przedstawiać Wojtka Jachnę? Sądzę, że wśród tzw. zainteresowanych nie ma chyba nikogo, kto nie spotkałby się z tym panem – czy to za sprawą Innercity Ensemble, czy Jachna/Mazurkiewicz/Buhl albo Sundial. Zresztą, to tylko czubek góry lodowej – Wojtek to muzyk uznany, z niejednego pieca jadł chleb, jego trąbka staje się pierwszym instrumentem dętym młodej sceny jazzowej i eksperymentalnej, a siłę i spektrum jego możliwości pokazuje „solówka” „Emanacje”, rzecz technicznie trudna, wymagająca nie tylko wiary we własne możliwości, ale i odwagi, by samotnie zmierzyć się z dźwiękiem. Wojciech ma zatem różne oblicza, dlatego też w poniższym, obszernym wywiadzie poruszamy wiele wątków, czasami tylko krążących wokół muzyki, ale zawsze tworzących dla niej ciekawy kontekst. Niczego więcej dodawać nie trzeba.
Więcej