
Nie zastanawialiście się czasami, jakie myśli zajmują umysły brutal-deathmetalowców? Jeśli ich muzyka jest intensywna aż do załamania cienkiej granicy między agresją a groteską, to chyba muszą być niezwykli. No, wstaje taki jegomość z rana i duma nad cudami w postaci klęsk żywiołowych, morderstw czy gwałtów. W przypadku Origin do tego zestawu doszedłby kosmos, gdyż – jak sami mawiają: “Hail Space”. Na szczęście, Origin z całej tej przejaskrawionej, brutalnej czeredy wyróżnia umiejętność pisania dobrych hitów. Tak, pod gęstwiną tych szaleńczych solówek i blastów można znaleźć patenty świetne do miarowego tupania nogą. Pytanie brzmi więc: czy na “Unparalleled Universe” Amerykanie znowu dostarczyli słuchaczowi brutalny death metal najwyższych lotów?
Więcej