
Włoski Klimt 1918, czyli kolejny przykład kariery w stylu „metalowcy zakochują się w alternatywie, odkrywają Joy Division i Bauhaus, a na koniec ze zdumieniem wsłuchują produkcji Slowdive czy My Bloody Valentine”. Tyle. Aż tyle. Bo lekcję odrobili niczym najlepsze kujony. O ile poprzedni krążek, „Just in Case We’ll Never Meet Again (Soundtrack for the Cassette Generation)” mógł kojarzyć się z produkcjami post rockowymi z jednej strony i indie smutasami z drugiej, o tyle najnowsze dzieło to już klasyczny lot w przeszłość i idealny wręcz przykład doskonale odczytanego shoegaze. Warto posłuchać, choć zdaję sobie sprawę, że dla wielu ludzi ta płyta będzie jednym wielkim zieeeewem…
Więcej