
Świat się zmienia, gusta się zmieniają, więc metal też. I bardzo dobrze, bo nic tak nie zżera muzycznej sceny jak stagnacja. A dzięki takim zespołom jak Entropia w interesie jest ciągły ruch. Dla jednych Ufonaut będzie objawieniem, inni pokręcą głowami, zniesmaczeni „eklektyzmem” tego materiału. Najgorszy ponoć jest brak reakcji a na taki stan zespół narzekać nie może. Zresztą, co mi się akurat podoba, metalowo-psychodeliczni podróżnicy niespecjalnie przejmują się tym, co dzieje się wokół nich, zatapiając się coraz mocniej w odrealnionym, chemicznym świecie, który trzeba zgłębiać razem z nimi albo trzymać się z daleka. Mamy wybór. Jeśli chcecie to ruszajcie w podróż razem z U, liderem zespołu…
Więcej